KS Podhalanin Biecz - Wicher Mogilno

Horror! No tak około 24 minuty tracimy gola po zderzeniu bramkarza z obrońcą. Niezrozumiała sytuacja. Dopiero około 35 minuty Śmigacz przedarł się prawą stroną, dośrodkował na głowę Kozioł, który mocnym strzałem pokonał bramkarza gości. Bardzo śmieszna i zarazem smutna sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszej połowy. Tomek Rutana pobiegł za piłką do końca boiska, przewrócił się z przeciwnikiem, który uderzył go bez piłki. Zając chciał pomóc koledze i dostał drugą żółtą kartkę, zdaniem sędziego za obraźliwe słowa w jego kierunku. Dziwne jest to, że nikt tych słów nie słyszał tylko sędzia. Trudno. Podhalanin gra w dziesiątkę. Na drugą połowę zawodnicy Biecza wyszli bardzo zmotywowani. Ataki nie przynosiły efektu. W pewnym momencie Rutana bardzo mocno uderzył z około 35 metrów z woleja, bramkarz początkowo złapał piłkę, ale prześliznęła mu się między nogami i wpadła do bramki!!! 2:1 dla gospodarzy. Kilka minut później przeprowadzone zostały dwie zmiany w Bieczu. Niepotrzebne bo około 75 minuty Śmigacz skręcił kostkę i już nie mógł kontynuować gry. W dziewiątkę Podhalanin walczył zagorzale czego efektem był rzut karny w 78 minucie wykorzystany przez niezawodnego w tym stałym fragmencie Grajewskiego. Podhalanin Biecz wygrywa i zbliża się na 3 punkty do liderujących Zagórzan!